Architekt wnętrz czy Dekorator wnętrz? Oto jest pytanie. Kim jesteśmy jako projektanci zajmujący się wnętrzami?
Architekt to szerokie pojęcie, które nie koniecznie odnosi się do architektury. Spośród takich popularnych możemy rozróżnić np. architekta systemów informatycznych czy architekta sieci. Są to pojęcia z IT, jednak i tutaj wykorzystujemy tę nazwę, jakby się z czasów studiów wydawało – zarezerwowanych dla jednej profesji. Architekt to pojęcie bardzo szerokie, obejmujące menagera, idealistę, projektanta kubatury, terenów zewnętrznych, nauczyciela i ucznia zarazem, specjalistę od reklamy i public relations. Te wszystkie i jeszcze kilka zadań to czynności, za które odpowiedzialny jest samodzielny architekt. Do tego dochodzi również menager projektu czyli tzw team lider.
A kim jest architekt wnętrz? Przez analogię moglibyśmy zrozumieć tak samo jak powszechnego architekta, jednak czy jest między nimi różnica? I co ze słowem dekorator?
Dekoracja, wg naszego ogólnego przyjęcia to rzeczy, przedmiot który upiększa otoczenie. W odniesieniu do wnętrza, je właśnie poprawia, uwydatnia siebie zamiast niedoróbek i braków w innych miejscach.
Jako dekoratora wnętrz możemy zrozumieć funkcję osoby, która zajmuje się przystrojeniem, w dosłownym tego słowa znaczeniu, zadanego wnętrza. Firany, świeczniki, meble, ozdoby przeróżne, rodzaje lamp(?) , dywany, zieleń donicowa. Wymienione przykłady są pierwszymi, które nasunęły się jako pierwsze. Dekorator może udać się z nami na zakupy, pomoże dobrać materiały. Jest to osoba całkowicie odpowiedzialna za nastrój, jaki zostanie w zadanym pomieszczeniu wytworzony. Nie ma, a przynajmniej nie powinien mieć, wpływu na zmianę elementów stałych, konstrukcyjnych czy samonośnych. Czy ta funkcja jest potrzebna? Oczywiście że tak. Dekorator odpowiedzialny może być np za szczegółową formę wystroju miejsca konferencji. Jak wiadomo detal jest niezmiernie ważny i to właśnie ta osoba może się na tym polu wykazać. Potrzebna jest do tego jednak duża wiedza i doświadczenie w łączeniu materiałów.
Architekt wnętrz to już głębsza sprawa. Ta osoba, czy zespół architektów wnętrz zajmuje się przebudową i współpracuje bardzo często z takimi specjalistami jak architekt z uprawnieniami do projektowania bez ograniczeń, konstruktor, elektryk, i inni branżyści. Są to te same branże, z którymi współpracuje architekt ogólny. Osoba na tym stanowisku, czy raczej tej profesji przebudowuje wnętrze tak, aby nabrało funkcjonalności, klimatu , a także aby przy tym spełniało założenia PB. Zna zagadnienia z zakresu technologii wykończeń, materiałów wykończeniowych, wykonawstwa detali i sposobu ich montażu.
I tutaj w związku z ostatnim zdaniem pojawia się niejako pewna rozbieżność. O ile te wszystkie elementy AW powinien znać, nie znaczy że jest w nich w ogóle zorientowany. W swojej pracy spotykam często projektantów, którzy nazywają siebie architektami. Są to osoby, jak się w późniejszym czasie okazuje, które nie posiadają nawet stosownego wykształcenia. Studia zaoczne architektury wnętrz, dekoratorsta, asp. To najczęściej słyszane na budowie odpowiedzi o rodzaj ukończonej uczelni. Pytanie, czy te uczelnie przygotowują odpowiednio do pracy, czy gdzieś indziej tkwi problem. W trakcie prowadzonych projektów w biurach gdzie pracowali takowi Państwo, słyszałem kilka tekstów typu „to się rozwiąże na budowie”, niestety nie do końca słusznie. Jedynie raz skusiłem się na pozostawienie rozwiązania nie do końca zaprojektowanego na papierze. Skutek był tego taki, że na miejscu dorysowywałem mocowania zastępcze, które nie obciążyły by ściany niebędącej w stanie przenieść danego obciążenia. Dość jednak wspominków.
Zdanie subiektywne:
Architektura wnętrz, mimo braku docenienia ze strony ogólnej publiki, jest sztuką inżynieryjną, której wartość zaniżana jest przez samozwańczych projektantów, nazywających siebie architektami. Słowo „architektura” pochodzi od łacińskiego „ architectura” oraz od greckiego „αρχιτεκτονική” (architectu) i oznacza budowniczy, z kombinacji „αρχι-” (archi-), szef i τέκτων (tekton) budowniczy, stolarz. Podczas gdy główne znaczenie słowa „architektura” dotyczy środowiska budowy, przez rozszerzenie terminu oznacza sztukę i dyscyplinę tworzenia aktualnego planu każdego kompleksu lub systemu. Wg Witruwiusza to zachowanie trwałości, użyteczności i piękna. Trwałość i użyteczność to domena prac architektonicznych, piękno też coraz częściej. W odniesieniu do wnętrz, wszystkie powyższe również powinny mieć miejsce, jednak nie zawsze ta zasada jest spełniona. Projektowanie tzw. interioru to przewidywanie wszystkich problemów, które mogą powstać podczas budowy; jako problemy rozumiemy przewidziane wszystkie rozwiązania techniczne takie jak poprowadzenie okablowania elektrycznego, zabudowa sufitów np g-k w odpowiedni sposób, wyrównanie ścian, zmiana funkcji pomieszczeń i poszerzenie otworów w drzwiach i oknach. Tutaj przy każdym z tych elementów, które zostały podane przykładowo, możemy wymienić wiele tzn problemów do rozwiązania. Np sufity podwieszane. Jeśli rozważamy g-k, musimy przewidzieć jaki będzie stelaż. Zdarzają się pomieszczenia, gdzie nie możemy zastosować wieszaków, wówczas zakładamy sufit na stelażu „bezwieszakowym”. Jak to zrobić? Troszkę sprytu i wiedzy od odpowiedniego producenta, i możliwości same przychodzą. Jeżeli mocujemy do tego sufitu oświetlenie, i inne ozdobniki (np płyty ty dekoracyjne z gipsu ceramicznego) to nie dość, że powinniśmy zastosować układ płyt 2×12, to zagęszczenie profili i elementów podtrzymujących konstrukcję również powinno się zwiększyć. Nasza w tym sprawa, aby znalazło się to na rysunku lub w opisie. Pozostając w temacie, zdarzają się konstrukcje, gdzie we wnękę w suficie musimy doprowadzić wentylację, aby zamknięta już wnęka oddychała i możliwe było odprowadzenie ciepła wytworzonego przez standardowe emitery światła (żarówki).
Podążając dalej tropem projektowania, weźmy pod uwagę np poszerzenie otworu drzwiowego w ściance działowej. Nic nam z tego nie wyjdzie, jeśli nie będziemy trzymać się norm, zakładając zbyt duże poszerzenie jak na standardowe nadproże lub jeśli nie zostawimy na nie miejsca w ścianie. Tego typu element nie powinien nastręczać żadnych problemów, co nie do końca zgrywa się przy moich osobistych doświadczeniach z praktyką. No dobrze, nie każdy jest idealny. Jako kolejny przykład rozważmy chyba najprostszy element, czyli drewno na ścianie. Nie boazeria, a deska. Umiejscowienie jej na stelażu drewnianym 3×5 powinno być oczywiste, jednak nie jest. Może to mój niefart do ludzi, a może coś więcej, jednak spotkałem się z pomysłem klejenia deski do surowej ściany. Po prostu ręce opadają.
Architekt wnętrz ma również za zadanie współpracować z wykonawcami w ramach tzw nadzoru autorskiego. Oczywiście rozgraniczmy to co powinien wiedzieć wykonawca, a w czym może mu doradzić i co z nim może uzgadniać architekt wnętrz. Czasem oczywiście, przy zastosowaniu niestandardowego rozwiązania, należy takich wykonawców poinformować i wszystkich aspektach związanych z prawidłowym wykonaniem zadania. Tutaj pojawia się kwestia wiedzy i ogólnego doświadczenia projektanta.
Czy architektura wnętrz powinna być sztuką inżynieryjną?
Zdecydowanie tak. Moim skromnym zdaniem należałoby wprowadzić podobne zasady jak przy architekturze, konstrukcji czy innych specjalnościach: uprawnienia. Może to sformułowanie brzmi dla niektórych śmiesznie, takie jednak nie powinno być. Uprawnienia są efektem nabytej wiedzy i doświadczenia. Obecnie każdy, kto nazwie się „architektem wnętrz” może być przez swoje otoczenie za takiego uważany.
Z wyrazami szacunku Wincenty Jedyne wincenty.jedyne@gmail.com